Gazeta Wyborcza jest, Rzeczpospolita też, Dziennik mam, hm… Jeszcze Polskę poproszę. A są jakieś dodatki z ogłoszeniami o pracę? Tak, to też poproszę. No tak Pani Aniu szukam pracy. No wie Pani, urlop wychowawczy mi się kończy, to trzeba coś znaleźć. Teraz co kupie gazetę, to zaczynam od działu ogłoszenia. A tam tylko anonse towarzyskie lub hostessy na promocje potrzebne do supermarketu. No a wie Pani, ja dziennikarstwo i komunikację społeczną skończyłam, tytuł magistra mam, to ten supermarket mnie nie zadowala za bardzo. No bo przecież nie po to człowiek całą młodość poświęca na naukę, ażeby później stać z chińskimi zupkami i głupio zęby szczerzyć do obcych i zachwalać zjadliwą chemię. No długo już szukam. Z miesiąc będzie. Oczywiście w ogłoszeniach nic konkretnego, wszędzie tylko same anonse. No tak, 3 lata już ma to do przedszkola idzie. Najwyższy czas żeby pępowinę odciąć, bo póki co to takiego maminsynka z niego zrobiłam, że spokojnie wykąpać się nie mogę. A i może z dziećmi nauczy się bawić. Trochę się boję, bo teraz dużo o tych pneumokokach się mówi, różnych sepsach, a to ponoć w takich miejscach najłatwiej załapać takie bakterie. No niby to leczą, o ile uda im się wykryć, że to akurat to, a ta ich wykrywalność to naprawdę kiepska. Dobrze, dziękuję, niech pani pozdrowi małżonka. Do widzenia.